Osoby zaznajomione z blogiem już pewnie wiedzą, że
każdy typ może mieć każdy kolor oczu i włosów
oraz12 typów stosuje się do wszystkich grup etnicznych, ludzie z jednej grupy mogą należeć do każdego z 12 typów.
Czyli: istnieją brunetki-wiosny i blondynki-zimy, nie tylko Nordyczki są typami jasnymi a osoby ciemnoskóre nie należą tylko do typów ciemnych. I przede wszystkim, nie można ocenić typu po tym, jaki ktoś ma kolor oczu i włosów.A teraz przypomnę coś, co może niedostatecznie dotychczas podkreślałam:
Każdy typ jest nie tyle stałym wzorcem, co pewnym zakresem, poszczególne osoby mogą się różnić kontrastem, a nawet stosunkiem chłodu do ciepła lub czystością barw. Oczywiście wszystko w ramach jednego typu. Moim zdaniem różnice w czystości raczej nie są duże, indywidualne różnice w "temperaturze" wychodzą zaś raczej przy doborze makijażu, szczególnie szminek, u typów bliskich neutralności. Natomiast rzeczą, która dość często rzuca się w oczy i może wprowadzać zamęt są różnice w poziomie kontrastu. Szczególnie typy łagodne oraz jasne, które są zwykle kojarzone z niskim kontrastem, potrafią zaskoczyć niespodziewanie wysokim kontrastem - oczywiście, wysokim jak na nie - w rzeczywistości sięgają raczej środka skali.
W dodatku przedstawicielki jednego typu mogą się bardzo różnić wyglądem, co wynika z wyżej wymienionych trzech zasad.
Przypominam post z przykładami:
http://barwyurody.blogspot.com/2012/12/kolory-wosow-i-oczu-typowe-dla-pory-roku.html
Oczywiście to tylko kilka przykładów, w rzeczywistości różnorodność jest jeszcze większa.
A co z tego wynika?
Ważne sprawy, mianowicie:
- Nie można oceniać swojego typu biorąc pod uwagę podobieństwo do kogoś, szczególnie na zdjęciu. Często możemy np. wskazywać jako podobny typ różniący się kilkoma parametrami, np. bardzo podobny kontrast ale nie ta czystość koloru, albo nie ta tonacja.
- W zakresie tego samego typu wszystkie kolory palety są dobre, ale te najlepsze, najbardziej efektowne mogą być różne.
To był ekstremalny przykład, ale w ramach typu i tak istnieją różnice, bywa że na oko niezbyt widoczne, ale owocujące widoczną różnicą w twarzowości kolorów. Dlatego właśnie zalecam przymierzanie wielu kolorów i ocenianie po całych paletach, parametrach koloru, a nie jednej-dwóch barwach.Tak samo szminki. Część kolorów kosmetyków jest na granicy np. intensywnej zimy i wiosny albo jasnej wiosny i lata. Albo czerń u zim - u wszystkich jest twarzowa, ale u jednych najgłębsza czerń jest jednym z kolorów "wow", a u innych nie.
Czy w takim razie typy mają sens? Tak, mają - mimo pomniejszych różnic palety, parametry koloru, rady dotyczące makijażu itp. są takie same dla całego typu. Analiza kolorystyczna nie polega na tym, że każdego wpasować w jakąś foremkę, tylko żeby podkreślić naturalne piękno. W końcu jest oczywiste, że mając dwie osoby tym samym typie urody, ale różnym kolorze oczu, gdy przychodzi do dobierania cieni do powiek, zwykle myślimy o różnych kolorach. Podobnie jest z innymi cechami - wszystkie połączone razem tworzą unikatową całość.