Wiele osób, nawet ze środowiska kolorystycznego, nie wierzy w trafność podziału 12 typów według czystego podziału (tzw. Sci/Art). Nie będę dywagować czy bierze się to z niechęci do zmiany podejścia, czy z własnego doświadczenia zawodowego, czy jeszcze czegoś innego.
Chciałam tylko przypomnieć, że chociaż tutaj się rozpisuję, to opieram się na publikacjach o teorii znalezionych w Internecie, takichże przykładach oraz własnym rozumowaniu (wydaje mi się, że działa nieźle) oraz doświadczeniu (małemu, bo głównie na sobie, ale o czyj wygląd mam dbać, jak nie własny?)
Dlaczego wierzę tej teorii, a nie innej, wyjaśniłam w postach o teorii podziału na 12 typów i odpowiadającym mu podziale kolorów (w sumie jest odwrotnie, ale o tym zaraz). Póki co, jest to jedyny system , który znalazłam, który miałby tak logiczny podział i tak naukowe podstawy, w dodatku tak niezawodnie potwierdzające się w praktyce.
Myślę, że właśnie te cechy są powodem, dla którego osoby, które raz dobrze opanowały ten system jakoś z niego nie rezygnują, a często są to osoby, które miały duże problemy z przyporządkowaniem się do typu urody według innego systemu.
Każdy kto ma dość systemów, w których istnieje więcej wyjątków niż potwierdzeń reguł, poczuje się pewnie mile zaskoczony.
Wadą tego systemu jest natomiast to, że może sprawiać trudności w przyswojeniu. Żeby go opanować, trzeba zrozumieć model HSV oraz podział typów urody według trzech cech koloru. Nie ma tu skrótów typu kolor włosów = typ urody.
Natomiast, żeby dobrze rozpoznawać typy urody jest jeszcze potrzebna umiejętność rozpoznawania kolorów i różnic między nimi. Jest to częściowo kwestia wprawy (szczególnie jeśli chodzi o różnice między kolorami ciepłymi a chłodnymi), a częściowo umiejętność wrodzona. Tutaj być może wiele osób się zdziwi, ale jeśli chodzi o odcień (hue), to pewna część populacji ma zaburzenia postrzegania kolorów, z powodów genetycznych są to częściej mężczyźni niż kobiety, jednak wśród kobiet też występują takie wady. Wykonując testy pamiętajmy o właściwościach monitora.
Wpis w Wikipedii na ten temat
Test na zaburzenia postrzegania kolorów
Test na umiejętność rozróżniania kolorów
Jeśli macie jakąkolwiek wadę postrzegania kolorów, to nie będziecie w stanie prawidłowo rozpoznać wszystkich kolorów, szczególnie różnice między kolorami ciepłymi i chłodnymi będą inne. Natomiast postrzeganie waloru powinno być podobne jak u osoby bez wad postrzegania kolorów. Trudno mi dać stanowczą radę, wydaje mi się dobrym pomysłem, żeby pod względem doboru kolorów zaufać komuś z prawidłowym postrzeganiem, szczególnie jeśli zależy nam na zrobieniu dobrego wrażenia na większości ludzi. Z drugiej strony strój itp. powinny się podobać noszącemu.
Co do testu umiejętności rozróżniania kolorów, to nie każdy musi być w nim dobry, żeby dobrze funkcjonować. Natomiast wykonywanie pracy wymagającej świetnego rozróżniania kolorów jest raczej problematyczne. Jeśli chodzi o samodzielne dobieranie kolorów na własny użytek, to im mniejsza ta umiejętność, tym będzie to trudniejsze. Na szczęście efekty będą dobrze widoczne na oko, po przymierzeniu. Dobra umiejętność rozróżniania kolorów może się przydać przy wybieraniu kolorów bez przymierzania.
P.S. Istnieją też inne podziały typów kolorystycznych, zapoznałam się z kilkoma, prawdopodobnie jednak nie wszystkimi. Jeśli komuś te systemy się sprawdzają, to bardzo pięknie. Jeśli chodzi o mnie, ze wszystkich tych podejść tylko ten system ma na tyle sensu, żeby było warto poświęcić mu czas i wysiłek.